zrozumienie całego powodu zabrania mi Marka zajęło 6 lat
Gdy zabrano mi syna szukałem adwokatów adwokat z rodziny wystawił mnie
do wiatru czego nie wiedziała moja pierwsza adwokatka ?
na tak zadane pytanie odpowiem nie po kolei - odniosę się do punktu 2 - to wyszło dopiero po 6 latach, gdy licytowano mi mieszkanie Powiem od razu żeby nie przynudzać - zabrano mi syna bo stał się 1 wierzycielem przed bankiem, a przypominam że wzięliśmy 900.000,- zł kredytu i to tylko na rok... kredyt wzrósł po roku do 1.200.000 zł co poradzono żonie - niech pani zabierze syna, syn będzie 1 wierzycielem przed bankiem, - jak zlicytują mężowi mieszkanie - to pani dostanie jego alimenty - jaka to jest kwota? na dzień dzisiejszy to jest kwota około 100.000 zł 1500 zł x 12 x 6lat = 108.000 zł Czyli proste - żona wzięła 900.000 zł a dostanie 100.000 zł - czy to nie jest piękne? punkt 1 po co żona chciała rozdzielności majątkowej zatem? ano proste gdyby pozostała to ja mógłbym żądać 100% jej pensji na pokrywanie czynszu, opłat itd
wynika to z art 28 krio http://www.bankier.pl/wiadomosc/Obowiazek-zaspokajania-potrzeb-rodziny-przez-malzonka-1285427.html
Zona nie płaciła ani czynszu,
ani prądu , ani rat kredytu.... - ludzie zadają mi pytanie - dlaczego
zatem wziąłeś kredyt? wróćmy do porad dla kobiet z poradnika "jak się dobrze rozwieść"
Adwokaci kobiet - dają taką oto
procedurę rozwodu:
jak to sie odbyło u mnie? -
prosto, tak samo - żona przelewała co miesiać na swoje konto 5.000 zł zobacz wydruk z mBanku (uwaga konta założonego na moje nazwisko jeszcze przed ślubem!!!!) - tak wiem jestem frajerem
punkt 3 Gdy oficjalnie powiedziałem że nie będę płacił okupu za moje dziecko to wystawili karabiny maszynowe przeciwko mnie i mojemu tacie - zastraszyli 70 letniego dziadka - żeby on płacił okup inaczej to ujmując:
wszystkie te elementy spełniła - ma syna i pewnie dostanie kasę ze zlicytowanego mieszkania ja nie mam syna, straciłem pracę, zostały zniszczone 2 pracownie architektoniczne w których pracowałem Firma budowlana wybudowała na Ursynowie dach w formie kwadratu, na budynku w kształcie zembatki - bo mnie nie było w pracy - został kwadrat.... (nieobrobiony)
nie mam gdzie mieszkać, nie mam
pracy i syna - pozostał dług w banku na kwotę 950.000 straciłem przez to liczne grono przyjaciół - dla sądu zabawa, dla mnie zniszczone życie, brak wspomnień, brak przeżyć związanych z rozwojem syna - brak dzieci i rodziny.... czy to się da odbudować? przeczytajcie wyrok | moja apelacja | wyrok apelacyjny praktycznie każde zdanie w wyroku to kłamstwo
|